Zarówno uchwała, jak i stanowisko sądu - są ilustracją głupoty tego społeczeństwa. Uchwała faktycznie piętnuje grupę ludzi nawet wtedy gdy odnosi się tylko do ich ideologii czyli poglądów, a nie samej orientacji seksualnej. Każdemu wolno mieć takie poglądy jakie chce, byle nie prowadziły do krzywdzenia innych. Uchwalanie, że gdzieś ma nie być jakichś poglądów, to oczywista bzdura. Jednak dotyczy to także poglądów radnych: oni też mogą wyrażać swoje poglądy, a jak chcą, to mogą to robić w formie uchwały. A ta uchwał to nic więcej niż wyrażenie poglądu. Sam sąd stwierdził, że nie ma podstaw prawnych do przekładania jej na jakiekolwiek realne działania, więc w czym jest problem? Że radni mają swoje poglądy, które akurat nie zgadzają się z rezolucjami parlamentu UE? Od kiedy jest to zabronione? A jeśli miałbym potępiać kogoś za głupotę i fundamentalne niezrozumienie wolności obywatelskich, to zacząłbym od sądu, bo to podobno elita i ostatni bastion demokracji, a nie od wiejskich radnych.