Prezydentura Witkowskiego to jakaś kara boska za głupotę radomian. Głupota ta jest porażająca tym bardziej, że wybrano kogoś, kto był już jedną kadencję i przez cztery lata pokazał się jako kompletny nierób, dyletant i pozer. Trudno liczyć, że taka osoba będzie szukać dobrych i kompetentnych współpracowników. W myśl powiedzenia, jaki pan, taki kram. Szkoda tylko, że szkody i straty z tego tytułu ponosi miasto i ta część radomian, którzy zachowali w czasie wyborów zdrowy rozsądek głosując przeciwko obecnemu administratorowi.