Dokument "nie mów nikomu", był dokumentem wstrząsającym. Wstrząsającym? Kiedy Biskupi, jawnie bronili pedofilów, kiedy Biskup nie przyjmował do wiadomości pedofili, a nawet "nie ogląda byle czego". Kiedy ludzie godnego zaufania, okazali się okrutnymi zbrodniarzami i zwierzętami. Obecny dokument, określany jako najmocniejszym, niż ostatni, okazuje się byciem klapą. Należy, bezapelacyjnie współczuć ofiarom, ale Biskup o wieści rodziców że Ks. Arkadiusz H, jest pedofilem - następnego dnia zdjął z urzędu proboszcza. dowód: https://gloswielkopolski.pl/parafianie-staneli-w-obronie-ksiedza/ar/9752280 należy zauważyć że sprawa dotyczyła 2016 r., kiedy prawo kanoniczne, działało na zasadzie skargowości. Polskie prawo dopiero od 2014 r., ściga gwałcicieli z urzędu, do niedawna nawet mając wiedzę o gwałcie - bez wniosku o ściganie nic nie mogło zrobić. Dokument na siłę szuka, związku z biskupem który wszystko wiedział, a tak nie jest. Od 2016 r., z chwilą z odwołania z urzędu proboszcza, nigdzie na wikariat lub probostwo nie trafił, a posługa kapelana, wątpliwa - ale nikt z pokrzywdzonych nie poszedł zgłosić tego faktu, być może już nie byłby księdzem.