Czyli interesanci dostarczają do punktu odbioru dokumenty z danymi osobowymi nie bojąc się, że ktoś może je sfałszować albo niewłaściwe wykorzystać oraz zarazić pracownika odbierającego. Natomiast jeżeli listonosz wrzuci nam do skrzynki koperty wyborcze i my następnie wrzucimy je do zabezpieczonych skrzynek znajdujących się w miejscu naszych lokali wyborczych to od razu krzyk że strony opozycji, że rządzący narażają na niebezpieczeństwo życie obywateli. Czegoś tu nie rozumiem, widząc jednocześnie ludzi na zakupach czy też całe rodziny spacerujące z dziećmi po parku, małe dzieci bez maseczek.