Bo to cwany koń ! Jak usłyszy poranne wołanie - Taś Taś Taś ! to wdziewa muzealne kapcie z kociej skóry, wskakuje do kaczej zagrody i wyżera z kaczego korytka śniadanie, zanim kaczor ( jak wiadomo - lubi pospać) ubierze swój ściśle tajny tęczowy szlafrok. Kaczor ziewnie sobie kaczym dziobem i widząc puste korytko, łypnie tylko dobrodusznie na swojego mruczka, i dzwoni do swojego "Towarzyskiego Odkrycia" - Haloo, Kogo tam dzisiaj moje "Odkrycie", warzy pod pokrywką ? - I tak, dzięki cwanemu koniowi, wszyscy są syci i w dobrym humorze, - oczywiście poza tym co pod pokrywką.