Ludziska, a może to właśnie teraz jest czas kiedy następuje naturalna weryfikacja które etaty są tak na serio potrzebne. Nie pracuję w branży medycznej. Odkąd to wirusowe szleństwo się zaczeło mógłbym pracować 24 h na dobę i bym się nie wyrabiał. No nie daję rady ogarnąć na bieżąco wszystkich zleceń. Nie zarabiam najniższej krajowej tylko jej wielokrotność i chętnie bym się z kimś podzielił za możliwość odbębnienia 8 -10 godzin w firmie i zajęcia się swoimi sprawami. Dochodzi 22 ga a ja od 7 mej pracuję przy komputerze. I tak już od kilku tygodni. Mam dość. Wszystkim tym utyskującym na niskie pensje i brak pracy ( zwłaszcza urzędasom z UM u ) sugeruję wzięcie pod uwagę zmianę kwalifikacji. Urzędników jest za dużo a robić potrzebnej roboty nie ma komu. Kiedyś w wąskim okresie czasu potrzebowałem mapkę z geodezji z UM i ze Starostwa. W Starostwie poszedłem do miłej Pani od mapek , dostałem kwit do kasy , opłaciłem i jak wróciłem mapki miałem do odbioru. W UM rudzielec w mapkach łaskawie poinformował mnie żebym się po to samo pojawił za dwa tygodnie. Ma ta franca ustawowo dwa tygodnie na załatwienie mapki i żeby nie wiem co to zadu wcześniej nie bujnie niż przed upływem tych dwóch tygodni. Wcale mi ich nie szkoda. Niech ich redukują w diabły. Wyjątkowo leniwe i wredne istoty. Poza nielicznymi wyjątkami.