Ponad miesiąc temu premier przechwalał się przed kamerami jak to Polska jest bardzo dobrze przygotowana do pandemii, że zazdroszczą nam tego inne państwa. A tu wyszedł jeden wielki klops. Okazuje się, że nie było żadnych przygotowań, wszystko działa na zasadzie "jakoś to będzie". Przykłady szpitali, DPS-ów gdzie dochodzi do największych liczby zarażeń mówią same za siebie. Zero organizacji i brak procedur, nie wspomnę już o zabezpieczeniach dla medyków i personelu. Stworzenie izolatorium, o którym mowa w artykule też jest tego przykładem. Dopiero po miesiącu zaczęto tworzyć takie rzeczy (nie wspomnę już o lokalizacji). Skoro rzekomo byliśmy przygotowani to do takich sytuacji nie powinno dojść (ewentualnie w bardzo małym stopniu).