Za co te wszystkie straże ,inspekcje ,delegatury itp biorą wypłaty... Przecież to nie są instytucje samofinansujące się. Z każdej naszej zarobionej a potem dodatkowo wydanej złotówki biorą haracz na swoje utrzymanie. I tu chyba jest błąd. Systemowy. Zabierają nam haracz nie za swoją pracę a za funkcjonowanie - na zasadzie czy się stoi czy się leży. A potem jak się dzwoni z prośbą o interwencję, co sam osobiście miałem okazję sprawdzić , to łaskę robią, że w ogóle telefon ktoś odbierze a już cokolwiek zrobić to wielkie pretensje, że im się zawraca 4 litery. Dzielni strażnicy. Potrafią się wykazać tylko wobec przysłowiowej już baby z pietruszką pod dworcem.