Najpierw przebudujcie wodociąg, potem gazociąg, następnie prąd, czyli wszystko to, co jest pod drogą. Na koniec bierzcie się za robotę na wierzchu drogi i wtedy pogadamy. Bo jak droga ma być remontowana najpierw, to przed dotarciem do gazociągu musi być rozrywana (po remoncie rzecz jasna). I po co tak bezsensownie postępować?