Osoby awansowane za czasów Zbigniewa Ziobry, sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości czy ci, którzy mogli brać udział w aferze hejterskiej i być członkami grupy "Kasta" na WhatsApp, gdzie ustalano strategie oczerniania sędziów krytycznych wobec władzy. Takie osoby miały - według "GW" - podpisać się pod listą poparcia członkini Krajowej Rady Sądownictwa Teresy Kurcyusz-Furmanik.
Podobne podpisy mają figurować na liście szefa nowej KRS sędziego Leszka Mazura. Sam proceder zbierania podpisów miał, wg. publikacji "Wyborczej" polegać m.in. na obiecywaniu konkretnych profitów za podpis oraz na zbieraniu brakujących podpisów wśród sędziów delegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości. Ci, którzy złożenia podpisu odmawiali, mieli - wg. "GW" - żegnać się z delegacją i dobrze płatną pracą w stolicy.
Właśnie tam jest komuna