Błaszczak ogłosił - kupujemy za 20 dużych baniek samoloty. Bez przetargu, bez offsetu, za to z jednym zapasowym silnikiem. Nic to, że polska doktryna wojenna zakłada defensywę, a kupione samoloty są ofensywne. Ważne że nasi bracia amerykańce wcisnęli nam sprzęt (skąd inąd nowoczesny) i zarobią kupę szmalu. A my? Cóż, n naprawę F-16 nie ma, niektóre świadomie są uziemione, bo służą jako dawcy części. Ale polscy patrioci będą zadowoleni, bo w końcu mamy nowoczesne samoloty. A że w sumie będą bezużyteczne? Nieważne.