Sam wspomagałem to schronisko niejednokrotnie ale bliska mi osoba nie ma z nim miłych doświadczeń. Kilka lat temu temu zawożąc zwierzę w potrzebie, któremu chciała pomóc - bo było zdane na pastwę losu usłyszała na miejscu, że musi uiścić opłatę albo najlepiej jakby zabrał ze sobą to zwierzę. Nie mówiąc o tym, że wymagało pomocy weterynarza. Przykre.