Bez względu na pomyje, które tutaj będzie wylewał jeden czy drugi frustrat życiowy, chciałem napisać, że to piękny dzień, jak co roku idziemy wesprzeć Orkiestrę. Kiedy moja córka umierała, leżała w szpitalu podpięta pod urządzenie zakupione przez WOŚP, kiedy późniejsze badania miała wykonywane również na urządzeniach z serduszkiem zrozumiałem jak wiele dobra ta akcja przyniosła. Nie ma w Polsce organizacji, która tak wiele przyniosła pomocy innym. Trzeba być wyjątkowo podłym człowiekiem, aby niszczyć tę piękną ideę.