Sąsiedzi wygrali, ale z pomocą prezydenta zrobili wielką krzywdę właścicielom działek. Właściciele ci mogli być milionerami (Panattoni dałoby 200 /ha), a tak będę dożywotnimi płatnikami podatku od nieruchomości. Wartość działek sąsiadow może wzrosła, a własności właścicieli, gdzie miały powstać hale, zmalała do zera. Pani Kalinowska namawia sąsiadów, by wpływali na to, by w planie wyeliminować na tym terenie jakiekolwiek inwestycje gospodarcze, ale nie mówi o konsekwencjach dla działek właścicieli. Konsekwencje są oczywiste - spadek wartości działek do zera, Nie rozumiem, dlaczego przy obwodnicy, obok której biegnie kolej nie mogą powstać hale np. do 5 tys. m. kw. Miastem rządzi ulica, a nasi zacni włodarze przymilają się do każdego spotkanego na ulicy, ale nie widzą krzywdy innych i blokowania rozwoju miasta.