@Czysty radom: Zrozum, że ja właśnie też nie mam swojej ulubionej partii, dlatego mogę obiektywnym okiem patrzeć co wyczyniają partie na naszym lokalnym, radomskim podwórku. I widzę, że to co prezentuje PiS sprzeciwiając się Witkowskiemu w co drugiej sprawie to szczyt hipokryzji (te same argumenty mogliby użyć przeciwko Kosztowniakowi, kiedy zadłużał miasto na ponad 400 mln zł przez 8 lat swoich rządów). Poza tym w województwie rządzi PO, a to ma też duże znaczenie jeśli chodzi o wsparcie. Rząd pisowski widzi za to, że PiS jako partia (radni, posłowie) ma w Radomiu bardzo duże poparcie, stąd lotnisko, ostatnio zapowiedziana inwestycja w Pionki, al. Wojska Polskiego itd. Zaryzykuję twierdzenie, że taki podział władzy jak w Radomiu to bardzo dobra sytuacja, jeśli chodzi o wsparcie z zewnątrz (każdy chce się przypodobać). Problemem jest tylko rada miasta blokująca z zasady pomysły prezydenta (a to prezydent w najbardziej miarodajnym głosowaniu 1vs1 wygrał). Najlepszy przykład to Wójcik, który nie wiedząc dokładnie o co chodzi z planem dla Leclerca, głośno zaczął protestować przeciwko (a to nawet nie była polityczna sprawa), a potem przyznał się do błędu (na szczęście), ale część mieszkańców zdążyła mu uwierzyć i znowu będzie prowizorka zamiast kompleksowego planu zagospodarowania. Także nie ma co się obrażać ("idioto" i "ciolku") tylko zachęcać radnych i prezydenta do współpracy. Może właśnie głosujący liczyli na to, że tak prawa partia jak PiS dogada się z Witkowskim, który jednak ma większe poparcie i zaufanie wyborców.