Cała Polska widziała jak sędzia Mirosław Topyła zabiera z lady na sochaczewskiej stacji benzynowej 50 zł. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pieniądze położyła na niej jakaś kobieta. Całe zajście zostało nagrane przez monitoring, więc każdy może ocenić je samodzielnie. Oceny dokonał też Sąd Najwyższy, który uznał Topyłę za roztargnionego i uniewinnił od zarzutów przywłaszczenia cudzych pieniędzy. Zanim zapadł wyrok, były wiceprezes Sądu Rejonowego w Żyrardowie został zawieszony. Postanowił jednak domagać się zadośćuczynienia za swoje przejścia. Jak się okazuje, sąd sypnął groszem...