Impreza na przykrycie działań Kalinowskiej. Nic ponad to. Efekt dla uczniów żaden. Takie działania prowadził Fałek i pracodawcy od szeregu lat. Teraz nazwano to festiwalem, ale nawet jak będzie się nazywać "Wulkanem pracy", to i tak zdolna młodzież stąd ucieknie. Ucieka bo miasto jest dla niej całkowicie nieatrakcyjne, a praca słabo płatna.