Przecież to robienie kampanii na własności i budżecie miasta. Nie bez znaczenia, że w godzinach pracy. Rozumiem, że Radzia chce go wypchnąć do Wawy i przymyka oko, ale co na to Ruszczyk i Białkowska bo oni nie mają swoich synekur, które dają promocje kampanijną za miejskie pieniądze.