Jeśli czujniki były kupione z kasy miejskiej a rozdawała je Kidawa-Blonska to mamy do czynienia z wykorzystywaniem pieniędzy miejskich w kampanii wyborczej przez rządzących Radomiem, co zdecydowanie nie powinno mieć miejsca.
Swoją drogą to ona jedynie do tego się nadaje, a nie do rządzenia.