No tak, już jakaś złotówa zagotowała się pod dworcem, bo nie będzie miał kogo oszukać. Gadają jak najęci, hurr durr Uber czy Bolt podatków nie płaco i państwo oszukujo, a jak wsiadasz do takiej "legalnej" taksówki to żeby dostać paragon musisz się doprosić i wybłagać wielce czcigodnego cierpa. O ile w ogóle włączył taksometr, bo są tak bezczelni w swoim fachu, że nie zawsze włączają. Panowie, czasy licencji i egzaminu ze znajomości prawa minęły. Teraz jest GPS i nawigacja, a jakakolwiek licencja na przewóz osób i tak nie ma racji bytu, bo skoro taksówkarz wozi ludzi z licencją, to czy ja wioząc kolegę z pracy też potrzebuję licencji. Ko-mu-na.