Z wymagań formalnych dla kandydatów zniknął zapis o niekaralności, pojawił się za to o braku "skazania prawomocnym wyrokiem". Dziwnie mi to pachnie ustawieniem konkursu pod jednego z kandydatów. A w "międzyczasie" teatr zarządzany przez obecnego dyrektora otrzymał nagrodę Norwida. Cóż, mimo zdobytych dodatkowych pieniędzy dla teatru, ciekawym repertuarem, rekordową frekwencją i wpływami z biletów, dyrektor Rybka nie miał czym "zachwycić" wysoce kompetentnej komisji konkursowej pod jaśnie oświeconym przywództwem vice-prezydenta Semika.