nie pierwszy i nie ostatni, Sebastian Przyrowski sam przyjeżdżał na testy i go nie zatrudnili, bramkarz Gift
Muzadzi siedział na ławie, mieszkał w akademiku i go nie chcieli, poszedł do Lecha i grał w pierwszym składzie, Siara proponował przed laty bartosza Ławę który był po dlugiej przerwie, Radomiak go wysmiał, a w ARce został gwiazdą ligi, można , mnozyć takie przypadki kaczmarek, ławka na Struga, a gwiazda w zniczu...........