Niewiem, może jestem staroświecka, ale nazywać społecznikiem osobę która bierze za to 2000 zł miesięcznie to chyba jakieś nieporozumienie. To co robi pan Kaca to po prostu narmalnie sprawowany mandat, natomiast należy przyjrzeć się innym szkodnikom (radnym nie zajmującyn się sprawami swego elektoratu) i może najwyższy czas ich pogonić. Żeby było jasne nie znam pana Kacy, taka tylko dygresja. Proszę nie mylić pracy społecznej, beinteresownej z włożeniem własnego czasu i często pieniędzy z opłaconym (niemało) mandatem, bo to jest pomylenie pojęć i próżna chwała.