To chorągiewka. Jeszcze zanim został członkiem rady ZUS, miał gębę pełną krytyki odnośnie do funkcjonowania, zarządzania jak i gospodarowania tej instytucji. I właściwie - miał sporo racji. Ale niedługo potem został zusowskim decydentem i pomimo, że nic się w systemie nie zmieniło to bronił ZUS-u jak lew. Ergo: punkt widzenia zależy od ... itd . , a najpewniej od wysokości honorarium za posiedzenia Rady Nadzorczej. To nie najlepiej świadczy o wiarygodności, chociaż wcale nie odbiega od działania tzw. ,,elit" tak politycznych jak i gospodarczych (finansowych).