Widzę, że nawet pod taki artykułem nie brakuje komentarzy internetowych napinaczy którym najlepiej wychodzi stukanie w klawiaturę i tylko w taki sposób potrafią zaspokajać swoją frustracje. Jeśli ktoś nie potrafi uszanować takich ludzi i smutnych chwil o jakich jest ten artykuł to wystawia sobie świadectwo w obrzydliwy sposób. Mam gdzieś jaki miał stopień i w jakim chodził mundurze dla mnie jest nieocenione co zrobił i jak żył. Żaden z was nawet w niewielkiej części czegoś takiego nie zrobi co najwyżej złamie sobie paznokcia o klawiaturę. To taki przekaz dla was anonimowi internetowi twardziele.