Dlaczego mnie nie dziwi zachowanie p. Kosztowniaka w kościele? Bo chodzi do kościoła, żeby pokazać się ludziom, a nie pomodlić się do Boga. Teraz się odezwał? Zajrzało widmo porażki, to nawet przeprosi. Tacy to chrześcijanie, co mają diabła za SKURĄ.