Kiler, chyba nie wiesz o czym piszesz. Pomijając fakt, że w tym roku było dużo więcej osób niż w zeszłym roku (uczestniczyłam w obu jazdach ultra), to ja osobiście, nie spodziewałam się AŻ takiej frekwencji. Strasznie ciężko w tym Radomiu znaleźć osoby jeżdżące na dystansach w okolicach setki i powyżej. Ja jeżdżę na takich, a że nie lubię jeździć sama, to wiem jak ciężko znaleźć kogoś do wspólnej jazdy. Tak więc byłam zaskoczona ilością uczestników.