ja też bym pana nie zamknął do więzienia, bo nie rządził pan tu jeszcze (dzięki Bogu) i nie ma za co. Za to na oddziale zamkniętym to już owszem. To jest filozofia tego typu: kupmy se rybę to się zeżre od razu a na wędkę to se odłożym w lepszych czasach. Tylko te lepsze czasy są teraz albo wcale.