Wiadomo, że klub ROSA jest efemerydą. I to efemerydą niezbyt akceptowaną przez Radomian. Mimo oczywistych sukcesów (nieco umniejszanych przez fakt, że obecnie koszykówka klubowa w Polsce jest sportem raczej niszowym) mało kogo poza garstką dziennikarzy, ich wyniki obchodzą. Najlepiej to było widać gdy walczyli o mistrzostwo Polski. Wyobraźmy sobie, co by się w mieście działo, gdyby o mistrzostwo kraju walczył Radomiak? Albo chociaż Czarni? Tymczasem w przypadku ROSY miasto tymi finałami w ogóle nie żyło. Frekwencja też -mimo dobrych wyników- najniższa w całej lidze. Perspektyw na zmianę brak. Wobec problemów ROS-BUD'u w tym sezonie klub pewnie będzie utrzymywany ze środków publicznych głównie (stypendia miejskie, MOSiR utrzymujący obiekt, MPK wożące na mecze itd.). Ale to raczej ostatnie podrygi. Trochę szkoda Ale nie jakoś bardzo.