Ciągle Kosztowniak, ale prawda wygląda dość prosto. Co zbudował Witkowski sam?
Albo dokończył coś co zostało rozpoczęte w jakiś sposób za Kosztowniaka albo zafundował sam z siebie szpilkostradę, brezentową budowlę szumnie nazwaną muszlą koncertową, tunel świetlny, z którego śmiało się pół Polski. Tak właśnie zapisze się w historii miasta, jako ten, który skłócił wszystkich z wszystkimi i niczego konkretnego po sobie nie pozostawił. Jedynym co można mu będzie zaliczyć na plus, to że był prezydentem tylko jedną kadencję.