buhaha buhaha, spróbujcie dodzwonić się do pretorianów prezydenta o drugiej w nocy. Mission impossible . Każdy taki przypadek będę dokumentował i zasypię ich skargami. I tak róbcie wszyscy, może pan dyżurny łaskawie będzie odbierał telefony. Nikt tam nie dzwoni z propozycję wspólnego zjedzenia pączków. Pozdrawiam