No, poziom spadł na łeb, na szyję w porównaniu do poprzednich edycji.
Żar z nieba, a organizatorzy woleli schować butelki z wodą w ukryciu niż dać po dodatkowej sztuce uczestnikom.
Niby niewiele, ale w niedzielę bez handlu cieżko zaopatrzyć się w prowiant.
No kiepsko, kiepsko. Zeszły rok stanowczo wypadł lepiej.