Dziwne, że jak spadnie temp. poniżej -15C to zaczynają się awarie, a przecież powinny wytrzymać przy -30C i to przez całą zimę. Mają takie technologie, że latają w kosmos a przyziemne sprawy nie potrafią opanować, pewnie wszystko szybko, byle jak i tanim kosztem poszło, a później 100 tys ludzi marznie i choruje. Czy ktoś kiedyś policzył jaki jest stosunek ilości zwolnień L4 +opłaty za leki do jakości i standardu położonych rur? Przypuszczam że proporcje są ogromne, nieporównywalne.