"naprawienia szkody"... to najzabawniejsze sformowanie w tym orzeczeniu. Gdyby mu włoili trochę pał i nie mógłby usiąść na tyłku przez tydzień, to by przynajmniej zapamiętał i od tej pory omijał Komendę z daleka, a tak, to przyjdzie następnej nocy i znów narobi szkód.