baska - zainspirowany twoją wypowiedzią, poszukałem legend o naszej pomarańczowej Esterce: "W XVII w. w dwóch sąsiednich kamienicach w narożu radomskiego rynku mieszkali urodziwa Esterka i radca Gąska. W lipcu 1656 r. w kamienicy Gąski zatrzymał się sam król szwedzki Karol Gustaw. Jeden z królewskich rajtarów, na którym uroda Esterki zrobiła wrażenie, zaczął się do niej zalecać. Nie zachowywał się jednak jak dżentelmen, więc dziewczyna zdjęła uchwyt od wiadra i z jego pomocą zaczęła się bronić przed natrętem. Kiedy rajtar rzucił się do ucieczki przez rynek, Esterka pobiegła za nim, okładając go osobliwą bronią. Uciekinier schronił się w końcu pomiędzy dworzanami otaczającymi Karola Gustawa. Gdy ten dowiedział się, że jego rajtar znieważył cześć Esterki, wręczył jej kilka złotych talarów jako zadośćuczynienie. Wypowiedział też podobno prorocze słowa, że jeśli w tym kraju nawet niewiasty są takie waleczne, to on tu długo zabawić nie zdoła."
"To tylko jedna z legend, jakie opowiada się o dwóch małych, kolorowych kamienicach z barokowymi szczytami." Jak widzisz każdy może mieć swoją rację. Pozdrawiam