Opóźnienia przy budowie terminalu sięgają dwóch miesięcy. Wszystkiemu winna była długa zima i siarczysty mróz, który uniemożliwiały montaż i pokrycie konstrukcji specjalną farbą. Od kilkunastu tygodni prace budowlane nabrały jednak tempa.
- W tej chwili skupiamy się na zamykaniu stanu surowego. Gotowe są fundamenty, wszelkie instalacje pod posadzkami zostały zamontowane, gotowa jest również cała konstrukcja stalowa obiektu, w tym pergole, czyli wygięte w łuk słupy. Montujemy ściany terminalu, a także dach, który nie będzie tylko składał się z blachy, ale również z izolacji, wełny mineralnej oraz papy. Dokonaliśmy małej modyfikacji elewacji terminalu. Ściany przy pergolach będą szklane i dzięki temu nawiążą wyglądem do budynków, które w przyszłości powstaną na terenie lotniska - wyjaśnia Sylwester Janyszko, kierownik budowy terminalu.
Do 25 sierpnia obiekt ma zostać oddany w stanie surowym. Przypomnijmy, że Port Lotniczy Radom wygrał przetarg na zakup terminalu od lotniska w Łodzi. Koszt budynku to 2 mln zł. Terminal powstał w 2005 roku. W sumie ma 2913 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, 3028 metrów kwadratowych powierzchni zabudowy oraz kubaturę 13 tys. 379 metrów sześciennych. Budynek ma wymiary 84 na 33 m i jest obiektem parterowym, o konstrukcji stalowej. Za rozbiórkę i złożenie terminalu przywiezionego do Radomia odpowiada firma Holma.
Terminal będzie posiadał kompletne wyposażenie niezbędne do obsługi pasażerów. Wewnątrz budynku znajdą się hale przylotów i odlotów, hala ogólnodostępna, VIP - room, kantor wymiany walut, pięć sklepów, kawiarnia oraz trzy toalety. Obiekt będzie mógł obsłużyć jednocześnie 380 pasażerów z dwóch samolotów typu Boeing 737-80. Maksymalnie radomski terminal będzie mógł przyjąć półtora miliona pasażerów rocznie.
MS/foto. MS