Co z radomskim Portem Lotniczym? W poniedziałek (29 października) postępy w rozbudowie cywilnego lotniska zaprezentowali dziennikarzom przedstawiciele spółki. Już za rok mamy mieć nad Radomiem regularny cywilny transport powietrzny.
- To spotkanie odbywa się właśnie teraz, ponieważ dwa tygodnie temu otrzymaliśmy od Dowództwa Sił Powietrznych akceptację naszej koncepcji architektonicznej lotniska – mówił Tomasz Siwak, prezes Portu Lotniczego S.A.
Na Sadkowie trwają prace remontowe. Wycinane są drzewa, w miejscu gdzie powstanie 7,5 km droga patrolowa, biegnąca wokół lotniska. Zamontowane zostały już znaki świetlne - część planowanego systemu oświetlenia lotniska. Wartość tej inwestycji to około 700 tys. zł. W najbliższych dniach będą również wylewane fundamenty pod nowy terminal, którego elementy cały czas transportowane są z Łodzi.
- Zakładamy, że terminal w stanie surowym będzie gotowy pod koniec grudnia tego roku – wyjaśnia Kajetan Orzeł, rzecznik prasowy Portu Lotniczego. - W planach jest również przedłużenie drogi startowej o 500 m w stronę Małęczyna. Warto zaznaczyć, że nasz pas startowy ma szerokość 60 m. W innych miastach jest to zazwyczaj 45 m.
- Nasze zalety to przede wszystkim niski koszt rozpoczęcia działalności portu lotniczego - koszty zmodernizowania funkcjonującego lotniska i przystosowanie na potrzeby portu cywilnego są stosunkowo niewielkie. W Radomiu mamy przez 355 dni roku pogodę umożliwiającą wykonywanie startów - jest to jeden z najwyższych wskaźników w Polsce. Dobra infrastruktura hotelowa w mieście oraz połączenia drogowe i kolejowe to również duży plus – mówi Kajetan Orzeł. - Bliskość linii kolejowej też jest ważna. Brakuje zaledwie 600 metrów, aby pociągi mogły podjeżdżać pod sam terminal, a istnieje możliwość doprowadzenia linii kolejowej do planowanego terminalu docelowego.
Władze spółki zapewniają, że w promieniu 100 km od lotniska znajduje się około 5,5 mln mieszkańców. W strefie 150 km (nie licząc Warszawy) jest ich 10 mln. To potencjalni klienci portu lotniczego. Ma on ruszyć we wrześniu 2013 roku. Według prognoz zyski zacznie osiągać dopiero za 8 lat - wtedy ma przyjmować ok. 600 tys. pasażerów rocznie, co zapewni mu rentowność. Jednak by tak się stało, trzeba zainwestować ogromne pieniądze. Teraz port może ruszyć dzięki kapitałowi własnemu spółki (aktualnie wynosi on 24,6 mln zł). Ale potem potrzebna będzie rozbudowa - do 2015 roku trzeba będzie wyłożyć prawie 190 mln zł (m.in. na budowę biurowca, budynku straży
pożarnej, straży granicznej, cargo), do 2019 - dodatkowo ponad 220 mln zł!
- Konieczne będzie pozyskanie inwestorów, którzy dofinansują kolejne etapy inwestycji. Chcemy też emitować obligacje. Ich wykupem są już zainteresowane dwa banki – mówi Siwak.
Port lotniczy zatrudnia obecnie osiem osób na etacie. Niedawno rozpoczął poszukiwania pracowników do Straży Ochrony Lotniska, na początku przyszłego roku będą poszukiwani kolejni pracownicy. Docelowo ma tu pracować około 200 osób. - Otrzymujemy już aplikacje od pracowników lotniska Chopina, więc nie martwimy się o wyspecjalizowaną kadrę – mówi Kajetan Orzeł.