Do tej pory spór o budowę dwóch nowych wiaduktów w ciągu ulicy Żółkiewskiego toczył się pomiędzy Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji oraz konsorcjum Przedsiębiorstwa Inżynieryjnego IMB - Podbeskidzie ze Skoczowa oraz Kieleckiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych z Kielc. Jednak teraz do kłótni włączyli się przedstawiciele radomskich struktur Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucają prezydentowi Andrzejowi Kosztowniakowi niegospodarność i opieszałość.
PIENIĄDZE Z UNII PRZEPADNĄ
- Z dokumentów, do których udało nam się dotrzeć wynika, że władze miasta od razu zakładały, że w tym roku nie ruszy budowa nowych wiaduktów, a przed wyborami zostaną położone jedynie nakładki na trzech ulicach, które nie mają nic wspólnego z remontem Żółkiewskiego. Dowód? W załączniku do umowy, jaką MZDiK zawarł z Centrum Unijnych Projektów Transportowych widnieje zapis, że miasto w 2014 roku przeznaczy na budowę obiektów mostowych tylko 5 mln zł. Za tę sumę udałoby się tylko zrealizować tylko tzw. prace przygotowawcze, w tym objazd. Kwestia mostów miała powrócić dopiero w 2015 roku. Jednak przy takim harmonogramie nie ma żadnych szans, aby ta inwestycja została ukończona do końca przyszłego roku. Oznacza to, że unijne dofinansowanie przepadnie - powiedział Mateusz Tyczyński z zespołu prasowego radomskiej Platformy Obywatelskiej.
- Niestety, ale to co robią władze miasta to niegospodarność. Platformie Obywatelskiej zarzuca się, że nie dba o interesy Radomia. Jest zupełnie inaczej. Jednak jeśli uda nam się wywalczyć pieniądze z Unii, to ekipa Andrzeja Kosztowniaka i tak je zmarnuje - dodał radny Jerzy Zawodnik.
ROZKAPRYSZONA KRÓLEWNA
Politycy PO uważają, że objazd ulicami 11 Listopada, Struga i Kozienicką byłby niebezpieczny i sparaliżowałby ruch w tej części miasta.
- Ponadto zachowanie MZDiK wobec wykonawcy remontu nie pozostanie bez echa. Inne firmy widzą, jak władze traktują chociażby zewnętrzne przedsiębiorstwa oraz inwestorów. W mieście panuje bałagan, a hasło "Radom - siła w precyzji" nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - stwierdził Konrad Frysztak z zespołu medialnego PO.
- Wczoraj politycy z Prawa i Sprawiedliwości zarzucali nam, że nic nie robimy dla Radomia i subregionu. To nie jest prawda. Prezydent Andrzej Kosztowniak sprawia wrażenie rozkapryszonej królewny, czekającej na rycerza na białym koniu, czyli Jarosława Kaczyńskiego, który wszystko jej da i załatwi. Sytuacja z remontem Żółkiewskiego pokazuje, że prezydent śpi i nie robi nic, aby pomóc mieszkańcom Radomia. Dlatego należy zmienić gospodarza, bo inaczej kolejne cztery lata będą dla nas stracone - oświadczył poseł Radosław Witkowski, kandydat na prezydenta Radomia z ramienia PO.
GDZIE JEST OBWODNICA ZACHODNIA?
W czwartek (4 września) dyrekcja MZDiK zwołała konferencję prasową, podczas której wyjaśniła, że dofinansowanie z Unii Europejskiej nie przepadło.
- We wtorek spotkaliśmy się z byłym wykonawcą. Obie strony przedstawiły swoje racje, jednak nie zapadły żadne konkretne decyzje. Musimy być przygotowani na ewentualne postępowanie sądowe i przeprowadzenie nowego przetargu. Co do słów wypowiedzianych przez polityków PO, to nie wiem skąd uznali oni, że wsparcie z Unii Europejskiej na pewno przepadnie, skoro nie mają dostępu do wszystkich informacji i dokumentów. Umowa o wsparcie przebudowy ulicy Żółkiewskiego jest nadal ważna i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Jeśli PO tak bardzo boi się o bezpieczeństwo mieszkańców Radomia, to dlaczego nie robi nic, aby powstała obwodnica zachodnia? Przypomnę, że początkowo ta inwestycja miała być zakończona w 2012 roku. Najprawdopodobniej unijne dofinansowanie przepadnie, ale... na remont linii kolejowej nr 8. Tym problemem PO się nie interesuje. Jeszcze raz informuję, że objazd ulicy Żółkiewskiego jest konieczny i nie jest to ani czyjś wymysł ani kaprys. Nie jest prawdą, że w tym roku na budowę mostów chcieliśmy przeznaczyć tylko 5 mln zł. Kwota ta została ustalona na poziomie 15 mln zł - zapewnił Kamil Tkaczyk, dyrektor MZDiK w Radomiu.
MS/fot. MS