NA NASZ REPORTAŻ FILMOWY O PROBLEMACH MIESZKAŃCÓW MIESZKA I 15 ZAPRASZAMY TUTAJ
Blok przy ulicy Mieszka I 15 należy do Miejskiego Zarządu Lokalami. Funkcjonują tam zarówno mieszkania kwaterunkowe, jak i lokale socjalne. W 2012 roku większość mieszkańców bloku otrzymała pisma, z których jasno wynikało, że muszą dopłacić za wodę i centralne ogrzewania. W sumie chodzi o dodatkowe opłaty za lata 2009, 2010 i 2011. Mieszkańcy uważają, że takie postępowanie MZL jest niesprawiedliwe, bowiem mają oni uregulowane wszelkie należności, w oparciu o wodomierze zainstalowane w mieszkaniach. Tymczasem zarządca budynku twierdzi, że odczyty z prywatnych wodomierzy nie zgadzają się ze wskaźnikami wodomierza głównego. Na takiej samej zasadzie zostały ustalone dopłaty za centralne ogrzewanie. Jak argumentuje zarząd, obciążenie lokatorów dopłatami jest konieczne i co najważniejsze zgodne z prawem. Mieszkańcy bloku wielokrotnie interweniowali w tej sprawie u władz MZL oraz w urzędzie miejskim. Bez skutku. Teraz otrzymali wezwania przedsądowe, z których wynika, że w przypadku nieuregulowania należności, sprawa trafi do sądu.
- Straszą nas również, że doliczą nam karne odsetki. Do tego dopłaty wciągnięto jako zaległości za czynsz. To jakiś absurd! Część z mieszkańców musi zapłacić kilka tysięcy złotych. Skąd my mamy wziąć na to pieniądze? Przecież opłaciliśmy swoje rachunki, a teraz zmusza się nas, abyśmy zrobili to drugi raz. Rozumiemy, że blok ma duże zadłużenie i część lokatorów nie płaci rachunków za wodę i ogrzewanie. Ale nie wolno karać tych, którzy co miesiąc zgodnie z terminami opłacali należności. W tym przypadku miasto stosuje odpowiedzialność zbiorową, a w państwie demokratycznym jest to nie do przyjęcia - mówi Grażyna Gołosz, mieszkanka bloku przy ulicy Mieszka I 15.
- Jest mi bardzo przykro, ale każdy musi opłacać rachunki. Ten blok należy do gminy i obowiązują tam takie same zasady jak w lokalach należących do spółdzielni mieszkaniowych. Tę wodę zużyli mieszkańcy bloku i to oni muszą ponieść tego konsekwencje. Owszem, błędem było to, że dopłaty nie były naliczane z roku na rok. Niestety, niektórzy będą musieli zapłacić kilka tysięcy złotych, ale jeśli tylko zauważymy, że jest wola spłacania tych zaległości, to cała suma zostanie rozbita na dogodne raty. W bloku zostały wymienione wszystkie wodomierze i sprawdzimy, czy dalej będziemy mieli do czynienia z różnymi wskaźnikami zużycia wody. Niestety, ale w tej sytuacji nie możemy ustąpić. Byłoby to niesprawiedliwe w stosunku do tych mieszkańców Radomia, którzy regularnie płacą rachunki. Jeśli lokatorzy bloku przy Mieszka I 15 nie dostosują się do naszych apeli, to sprawa trafi do sądu - informuje wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.
Pozew do sądu chcą złożyć również mieszkańcy bloku. Ich zdaniem działania Miejskiego Zarządu Lokalami są niezgodne z prawem, a wyliczenia dopłat niewiarygodne i mocno zawyżone. Do sprawy będziemy wracać.