
Dzwoniłam do kartoteki prawie tydzień, dzień w dzień, żeby umówić się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu. Nie dość, że dodzwoniłam się dopiero pod koniec tygodnia, to jeszcze pielęgniarka powiedziała mi, że do "mojego" lekarza nie ma numerków na cały następny tydzień. To niedorzeczne! - opowiada nasza czytelniczka, pacjentka przychodni "Olsztyńska" (nazwisko znane redakcji)

Nasza czytelniczka zwraca uwagę, że podstawowa opieka zdrowotna ma być powszechna, ogólnodostępna i opłacana ze składek zdrowotnych.
- Wystarczy, że do lekarzy specjalistów bardzo trudno się dostać i większość chorych jest zmuszona korzystać z wizyt prywatnych. A jeszcze okazuje się, że jest problem z lekarzami pierwszego kontaktu - mówi. - Polskiej służbie zdrowia potrzeba radykalnych zmian, by wreszcie służyła pacjentom, a nie urzędnikom.
W przychodni "Olsztyńska" pracuje jeszcze dwóch innych internistów.
- Faktycznie jest tam jeszcze dwóch innych lekarzy, u jednego nawet raz byłam i nigdy więcej do niego pójdę. Zostałam poniżona przez tego medyka. Z jego gabinetu wyszłam z płaczem. Lekarz, u którego się leczę od bardzo dawna, zna moje schorzenia, słucha mnie, bada, daje leki, które naprawdę mi pomagają. Zresztą wyrobił sobie markę w naszym rejonie. Być może dlatego tak dużo chorych chce się do niego dostać -opowiada nasza czytelniczka z Radomia.
Zadzwoniliśmy do przychodni, by dowiedzieć się, dlaczego tak trudno dostać się do lekarza pierwszego kontaktu. Podczas rozmowy z pracownicą administracji poinformowano nas, że wraz z początkiem listopada pracę w przychodni na pełny etat ma rozpocząć kolejny lekarz rodzinny. To ma wspomóc pracę pozostałych lekarzy internistów i zmniejszyć kolejkę pacjentów.
- Wiemy o kolejkach chorych przed rejestracją, wiemy również o licznych telefonach wykonywanych przez pacjentów. Proszę zrozumieć - trudno naszym pielęgniarkom odbierać telefony i jednocześnie zapisywać pacjentów z kolejki - mówi pracownica administracji z przychodni "Olsztyńska".
Skontaktowaliśmy się z kierownictwem przychodni i umówiliśmy się na spotkanie. Jednak kierowniczka nie zjawiła się.