
- Tutaj strach wejść na pasy w dzień, a po zmroku, gdy nie działają lampy, jest bardzo niebezpiecznie. Kierowcy nie widzą ludzi na przejściu, a większość samochodów pędzi z dużą prędkością. Awarie oświetlenia na tym odcinku drogi zdarzają się bardzo często, ale do tej pory je naprawiali. Czemu ktoś chowa głowę w piasek i nie poczuwa się do tego, żeby wreszcie raz i porządnie usunąć usterkę? - pyta poirytowana pani Maria z Plant.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z miejskimi drogowcami. - Wiemy o powtarzających się awariach oświetlenia w tym rejonie. Przyczyną jest uszkodzenie jednego z kabli. Naprawimy go, gdy poprawi się pogoda i rozmarznie grunt - zapewnia Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
/M.W./; Fot. Szymon Wykrota