Filmik, który dokumentuje ostry język aktorki i ambasadorki zgarnął już na Instagramie dobre 110 tysięcy lajków.
Liczba tutaj jest kluczowa, bo aktorka po zamieszczeniu nagrania napisała: "Dziękuję, że filmik Wam się podoba. Jak dojdzie do 125 tys. to wrzucam nagą fotkę". Zaskoczeni? No, ja też. Nie będę ukrywał, że takie zapewnienia od aktorki, która może okazać się dla niektórych wzorem do naśladowania, mogą trochę wstrząsnąć codzienną świadomością.
Jednak internauci nie zapominają: "Uważaj, bo wywołasz wilka z lasu, a wtedy nie będziesz miała wyjścia" - napisał jeden z nich. "Stare nagie fotki się nie liczą" - zawtórował kolejny. I chyba tutaj miał rację, bo trzeba pamiętać, że Ania Mucha ma za sobą sesję w Playboyu, czyli czasopiśmie, które "już nie publikuje nagich zdjęć (a przynajmniej w teorii, bo w Polsce, to jak chce)". No to ja sobie chyba poczekam na te ostatnie 15 tysięcy lajków.