Ta kobieta to już właściwie legenda polskiej telewizji – spikierka i konferansjerka z wieloletnim doświadczeniem uważana nie dość, że za jedyną osobę przynoszącą szczęście polskiej reprezentacji piłkarskiej to i za człowieka, który program wydarzenia potrafi przytoczyć z pamięci. Dwa lata temu została odznaczona Orderem Odrodzenia Polski. Jednak wszystko popsuło się wiosną ubiegłego roku, kiedy to trafiła do szpitala. Jej córka Grażyna Torbicka przeżyła wtedy naprawdę ciężkie chwile. Oprócz chorej matki, musiała także odwiedzać w szpitalu swoją teściową, która również zachorowała. Jak jednak czytamy w „Świat&Ludzie” wszystko potoczyło się zaskakująco gładko.
„W tym najbardziej dramatycznym okresie Grażyna wychodziła ze szpitala tylko na noce. Jechała się przebrać, a rano wracała do mamy. Była spokojna, że mamie niczego nie zabraknie, że będzie miała co trzeba.”
Z tygodnika dowiadujemy się również, że zagrożenie dla jej zdrowia minęło, a rodzina spędziła spokojne święta i Nowy Rok.
(COLLINS)/fot. tvp