O czym ja właściwie piszę? O Piotrze Kraśko, który od momentu przyjęcia oferty od Edwarda Miszczaka, przeszedł do weekendowych wydan Dzień Dobry TVN. Tutaj pojawia się jeden z pierwszych problemów, mianowicie Małgorzata Rozenek, która przecież pracuje w tej samej stacji. I same fakt pracy nie jest problemem – bardziej chodzi o to co tę dwójkę łączyło, a tego było sporo. Podczas burzliwego romansu obiecali sobie, że rozwiodą się z doczesnymi partnerami by spróbować wspólnego życia, jednak tylko jedna strona dotrzymała tej obietnicy… i Rozenek została na lodzie, po tym jak Kraśko wrócił do swojej żony Karoliny Ferenstein-Kraśko. Warto też wspomnieć, że Rozenek bardzo lubiła Karolinę i była uznawana za przyjaciółkę domu. Tytuł co prawda straciła, prawdopodobnie na skutek znalezienia „wspólnego języka” z głową domu.
Teraz pilnowaniem Kraśko zajmuje się Kinga Rusin, przyjaciółka Karoliny (nie taka przyjaciółka jak Pani Rozenek). Niestety w wielkim budynku TVN i tak doszło do spotkania pomiędzy dwójką byłych „kochanków” i…

„Do spotkania i tak doszło. Małgosia i Piotr spotkali się przypadkiem na ramówce TVN, wpadli na siebie przy wejściu. Piotra zmroziło i nawet się nie przywitał. Małgosia też się speszyła i do końca robiła wszystko, by to się nie powtórzyło.” - czytamy w Fakcie. - „Małgosia przed niemal każdym odcinkiem Projektu Lady gościła w Dzień dobry TVN. Niestety, grafik ułożył się tak, że w trakcie jednego z nagrań miałaby rozmawiać z Piotrem i Kingą. Jedynym wyjściem było wysłanie zamiast niej ekspertek z programu.”
Unikanie odpowiedzialności za swoje czyny ma jednak krótkie nóżki, o czym ta para Kraśko-Rozenek przekona się z pewnością niedługo
.