Faktycznie, obserwując to, co dzieje się z twarzą Edyty Górniak mogliśmy być zaniepokojeni. Gwiazda ewidentnie przesadzała z zabiegami a Jej twarz zniekształcała się coraz bardziej. Stało się to już nawet przyczyną kpin nie tylko w środowisku ale i w prasie bulwarowej. Jednak ostatnio, ponoć, coś się zmieniło… Otóż Pewien Pan w tygodniku „Na Żywo” (nomen omen) przekazał światu rewelację:
- Edyta chodzi na ćwiczenia do zaufanej masażystki. Joga twarzy to samo zdrowie. Rozluźnia ciało, zwłaszcza gdy ma się dużo stresów, a tych Edycie ostatnio nie brakowało.
Sama Diva przyznała w wywiadzie:
- Z botoksem mi nie do twarzy.. Kilka lat temu czułam się niepewnie, wyglądałam na zmęczoną. Poszłam do lekarza medycyny estetycznej i powiedziałam mu, że nie mogę patrzeć na swój smutek. W tamtym czasie nie umiałam racjonalnie ocenić, że to dla mojego wyglądu było fatalne. Z upływem lat zobaczyłam na zdjęciach, jak mocno się wówczas oszpeciłam.
Lepiej późno, niż wcale.
(BONO), fot. Wikipedia