dramat, reż. Pablo Berger, prod. Hiszpania/Francja 2012, czas: 104 min.
Nowa wersja słynnej baśni braci Grimm o królewnie Śnieżce, opowiedziana w rytmie flamenco. Niezwykły hołd dla kina niemego, porównywany przez krytyków do obsypanego Oscarami „Artysty”.
Zdobywca 32 nagród, w tym 10 statuetek GOYA (m.in. NAJLEPSZY FILM i NAJLEPSZY SCENARIUSZ) oraz SPECJALNEJ NAGRODY JURY na festiwalu filmowym w San Sebastian. Oficjalny hiszpański kandydat do Oscara.
Mała dziewczynka o imieniu Carmen nigdy nie miała okazji poznać swojej pięknej, zmarłej przedwcześnie matki. Jej ojciec, niegdyś sławny torreador, zaniedbuje córkę, ulegając złemu wpływowi nowej żony. Macocha z całego serca nienawidzi dziecka i pewnego dnia postanawia pozbyć się go raz na zawsze. Dziewczynce udaje się jednak uciec śmiertelnemu przeznaczeniu. Spotyka wesołą kompanię małych torreadorów, którzy przyjmują ją do swojej grupy i dają przezwisko Śnieżka. Carmen pragnie pójść w ślady ojca i - z pomocą nowych przyjaciół - stać się mistrzynią corridy. Zła macocha, kiedy dowiaduje się, że Śnieżka żyje, postanawia dokonać zbrodniczego dzieła…
Godz. 20:30 - "Królowie lata"
Komedia obyczajowa, reż. Jordan Vogt-Roberts, prod. USA 2013, czas: 93 min.
Joe, Patrick i Biaggio skończyli już 15 lat i mają dość słuchania rodziców. Tego lata chcą spróbować wszystkiego, wziąć życie w swoje ręce i stać się mężczyznami. We trzech uciekają do lasu, budują dom i żyją jak królowie. Przynajmniej taki był plan… Wszystko komplikuje się, kiedy w leśnym domu pojawia się piękna Kelly, wspólny obiekt westchnień Joe i Patricka.
„Królowie lata” to projekt, który narodził się w wyobraźni Chrisa Galletty. Po inspirację sięgnął on do dzieciństwa spędzonego na Staten Island. Przywołując wspomnienia, zadał sobie pytanie – „Co stałoby się, gdyby grupka nastolatków spróbowała samodzielnie prowadzić dom? Czy to mogłoby się udać? Poleganie na samym sobie jest o wiele trudniejsze, niż sądzimy” – mówi Galletta.
Tak narodził się scenariusz „Królów lata”. Choć historia ma początek w jego własnym dzieciństwie, to jej autor nie wahał się czerpać również z doświadczeń innych - „Sam nigdy nie byłem skautem. Jeśli ktoś zostawiłby mnie w środku lasu samego, umarłbym w dwa dni” – żartuje autor.