Styczeń rozpocznie się nowym filmem Martina Scorsese "Wilk z Wall Street" z Leonardo DiCaprio w roli głównej. Aktor najwyraźniej starzeje się jak wino i zwłaszcza w ostatnich latach grywa w samych naprawdę udanych produkcjach. Nowy film opowie nam historię Jordana Belforta, który, nie do końca uczciwie grając na giełdzie, szybko dorobił się fortuny. Oraz bacznej uwagi ze strony agentów FBI. Prasa jest zachwycona, ponoć jest to jeden z najlepszych filmów w dorobku reżysera.
W tym samym miesiącu wielbiciele bardziej fantastycznych klimatów powinni zwrócić uwagę na "47 roninów", gdzie Keanu Reeves z grupą samurajów mści się na złym shogunie za haniebną śmierć swojego pana. Niesamowite efekty specjalne i motywy znane z japońskiej mitologii to główne atuty tego filmu.
Nie obędzie się też bez kontrowersji w kinach - zapewne tylko w niektórych puszczana będzie podzielona na dwie części "Nimfomanka" Larsa von Triera. "W zimowy wieczór stary kawaler Seligman znajduje na wpół przytomną, pobitą Joe. Przyprowadza dziewczynę do swojego mieszkania, ogląda jej rany i próbuje zrozumieć co takiego mogło się wydarzyć, że ta kobieta jest teraz w tak złym stanie. Mężczyzna uważnie wysłuchuje historii, jakie Joe zaczyna mu opowiadać. Historii obfitujących w wiele fascynujących momentów z jej życia, bogatych w dziwne, intrygujące zdarzenia. Film ten jest poetycką opowieścią o podróżach erotycznych kobiety - Joe (w tej roli Charlotte Gainsbourg)" - tak zapowiada ten obraz filmweb.pl. Obraz wzbudza kontrowersje już od pierwszych zapowiedzi. Zobaczymy jak będzie.
W połowie stycznia możemy też spodziewać się "Sekretnego życia Waltera Mitty" - komedii z Benem Stillerem w roli głównej, w której tytułowy bohater- księgowy lubuje się w uciekaniu przed nadopiekuńczą matką w świat własnych fantazji. Dopiero gdy faktycznie pakuje się międzynarodowy spisek zauważa, że życie na krawędzi wcale nie jest tak atrakcyjne, jak mu się do tej pory wydawało. Zapowiada się miłe i niezobowiązujące kino dla każdego marzyciela.
Polski akcent na naszej liście: "Pod Mocnym Aniołem" Wojciecha Smarzowskiego, na podstawie prozy Jerzego Pilcha. Film opowie o pisarzu i alkoholiku Jerzym, który pod wpływem miłości do kobiety próbuje wyjść z nałogu. Polska rzeczywistość w krzywym zwierciadle, czy może też szczera prawda? O tym przekonamy się już wkrótce.
I wreszcie ostatnia, dla wielu najważniejsza premiera stycznia: "Zniewolony" Steve'a McQuinna, który jest jednym z głównych faworytów w walce o Nagrodę Akademii i który z całą pewnością kilka statuetek zgarnie. Obraz reżysera "Głodu" i "Wstydu" przedstawi nam historię Solomona Northupa. Połowa XIX wieku. Salomon jest jednym z wolnych czarnoskórych mieszkańców Nowego Jorku. Pewnego dnia zostaje porwany i sprzedany jako niewolnik na południe Stanów Zjednoczonych, gdzie spędza kolejnych 12 lat, nigdy nie zwątpiwszy w to, że kiedyś będzie znowu wolny.
Historię o wampirach zaoferują nam twórcy filmu "Tylko kochankowie przeżyją". Historia opowiada o dwójce krwiopijców, muzyku Adamie (Tom Hiddleston) i jego enigmatycznej ukochanej (Tilda Swinton), których związek, zapoczątkowany przed wiekami, zostaje poddany próbie, kiedy w ich życiu pojawia się młodsza siostra wampirzycy. Dodatkowo Adam pogrąża się w depresji, widząc kierunek, w jakim zmierza działalność ludzkości. Nie jest to jednak kolejna miłosna opowieść w stylu "Zmierzchu", za to bardziej mroczna i zagadkowa historia niczym w kultowym "Wywiadzie z wampirem". Może warto się zainteresować.
Innym ciekawym filmem może być gangsterski "American Hustle", z akcją osadzoną w 1978 roku. Skorumpowany agent wciąga w swoją intrygę pewnego oszusta i jego partnerkę. Klimat tamtych lat wylewa się z każdego zaprezentowanego materiału promocyjnego. W obsadzie znaleźli się Christian Bale, Bradley Cooper, Amy Adams, Jeremy Renner i Jennifer Lawrence. Bale przy tym jak zwykle zrobił coś ze swoim ciałem, tym razem tyjąc do roli aż 18 kilo.
21 lutego do kin trafi niemiecko - amerykańskie widowisko "Pompeje", opowiadające o ostatnich dniach starożytnego miasta, zniszczonego przed wybuch wulkanu.
Reżyserii podjął się Paul W.S. Anderson, znany głównie z serii "Resident Evil" oraz filmów "Mortal Kombat" i "Ukryty wymiar".