Na zdjęciu: od lewej trener Ochoty Warszawa - Marcin Ziemkiewicz oraz trener Delty Radom - Piotr Włoskiewicz. (fot. Szymon Wykrota)
Marcin Ziemkiewicz (trener Ochoty Warszawa): Główną rolę w tym meczu odegrała obrona. Na początku meczu moje zawodniczki bardzo chciały wychodzić w obronie do przeciwniczek, co niestety kończyło się rzutami karnymi oraz wejściami. Natomiast po naszej interwencji, zawodniczki stanęły równo w obronie i starały się albo ustawić blok, albo zmusić piłkarki Delty do rzutu, w miejsce gdzie nasza bramkarka była przygotowana na interwencję. W końcówce tego meczu również wyszło nasze doświadczenie. Zespół Delty, to bardzo młody zespół i w pewnych momentach, zawodniczki nie wiedziały co mają dokładnie robić. W końcówce meczu jedynie zagrażała nam Agnieszka Komorowska, jednak pozostałe zawodniczki Delty nie forsowały za bardzo naszej defensywy.
Piotr Włoskiewicz (trener Delty Radom): Zdarzają nam się w każdym meczu przestoje. W tym spotkaniu przez 20 minut potrafiliśmy zagrać dobre zawody. Prowadziliśmy grę i nagle stajemy na 5-10 minut i dostajemy cztery lub pięć bramek, po czym już ciężko jest nam tą przewagę odrobić. Ogólnie jestem zadowolony z naszej gry. Spodziewałem się, że Ochota w obronie zagra w ustawieniu 6-0, ponieważ mając tak wysokie zawodniczki, wystarczy je ustawić na środku koła i to tak na prawdę nie jest żadną filozofią. My nie jesteśmy w tej lidze zespołem, który góruje w jakikolwiek sposób warunkami fizycznymi. Dodatkowo poza Agnieszką Komorowską, która potrafi zaskoczyć rywalki rzutem z drugiej linii, nie mamy żadnej innej zawodniczki. Odczuwamy w tym sezonie brak Dominiki Kłosiewicz, która w ubiegłym sezonie była najskuteczniejszą zawodniczką i w decydujących momentach brała na siebie ciężar gry. Teraz jest wprawdzie Agnieszka, ale niestety tylko na jednej zawodniczce nie możemy polegać. Cieszy mnie jednak fakt, że wreszcie system gry zaczyna działać. Dziś nie przegraliśmy dlatego, że graliśmy słabiej, po prostu po naszej stronie był brak skuteczności. W całym meczu nie wykorzystaliśmy aż dziewięciu sytuacji sam na sam. Dodatkowo, mimo dobrej gry obrony w tym spotkaniu, nie mieliśmy niestety bramkarza.
