W drugim meczu II etapu play-off PlusLigi, Cerrad Czarni Radom przegrali z AZS Politechniką Warszawską 2:3. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi kapitanów oraz
trenerów obu drużyn.Pomeczowa relacja - TUTAJ
Galeria zdjęć - TUTAJ
Zapis relacji live- TUTAJ
Maciej Pawliński (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Bardzo zacięte i wyrównane spotkanie, co potwierdził tie-break. Wiedzieliśmy, że będzie tu bardzo ciężko, nerwowo i tak też było. To my chyba troszkę lepiej to wytrzymaliśmy psychicznie, może dlatego, że mieliśmy ten bufor bezpieczeństwa w postaci pierwszego wygranego meczu i dlatego w końcówce zachowaliśmy trochę więcej zimnej krwi. Cieszymy się bardzo, że możemy rywalizować o piąte miejsce w PlusLidze.
Bartłomiej Neroj (kapitan Cerrad Czarnych Radom): Gratuluję zespołowi z Warszawy zwycięstwa. Był to bardzo zacięty pojedynek, niestety kolejny przez nas przegrany. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu wygramy. Dzisiaj zaprezentowaliśmy się już troszkę lepiej, ale niestety mieliśmy przestoje i przegraliśmy. Jedyne co jest pozytywne, to w czwartym secie, nawet w beznadziejnej sytuacji wierzyliśmy, że mogliśmy to wygrać, ale niestety nie udało się.
Jakub Bednaruk (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Byliśmy przekonani, że zespół z Radomia będzie inną drużyną niż w ubiegłą niedzielę. Czarni zagrali zdecydowanie lepszą siatkówkę. Szczególnie w pierwszym secie naskoczyli na nas tak, że nie mieliśmy szans na wygranie tamtej partii, ale przetrzymaliśmy to. Mecz równie dobrze mógł zakończyć się wynikiem 3:2 w drugą stronę. To są pojedynki wyrównanych drużyn, gdzie decyduje trochę szczęścia i odporność psychiczna. Pomimo że dwa sety przegraliśmy wysoko, to jednak byliśmy psychicznie dobrze nastawieni do tego meczu. Maciek może ma rację, że gdzieś tam w głowach siedziało to, że ewentualna porażka nie oznacza jeszcze końca rywalizacji i ten luz jeszcze u nas był. Jestem bardzo szczęśliwy, że gramy o piąte miejsce. Jestem zadowolony i dumny z tych ludzi, z którymi pracuje.
Robert Prygiel (trener Cerrad Czarnych Radom): Przyłączam się do gratulacji. Mieliśmy swoje szanse i cóż, nie wykorzystaliśmy ich. Politechnika wygrała na boisku. Jednak jedna rzecz jest zastanawiająca. Jest pan komisarz, jest challenge, a tyle nerwów w to wszystko się wkrada. Nie było tego i było mniej nerwów na boisku, także nie wiem czy to pomaga czy przeszkadza. Raz jeszcze gratulacje dla Politechniki. Mecz był bardzo wyrównany. Wydaje mi się, że jedyny element, który zadecydował dzisiaj o tym, że to Politechnika będzie grała o piąte miejsce to nasze przyjęcie. W tym elemencie wyglądaliśmy słabiej niż przeciwnik.
