
Pomeczowe wypowiedzi - TUTAJ
Zapis relacji live - TUTAJ
Cel radomian przed tym meczem był jeden - zwycięstwo. Czarni chcieli tym samym wziąć rewanż za porażkę z pierwszej rundy, kiedy to przegrali w Bielsku-Białej 3:2. Piątkowa wygrana dawała również pewne miejsce w najlepszej ósemce po fazie zasadniczej. Ten cel udało się zrealizować, dzięki czemu podopieczni trenera Roberta Prygla już na trzy kolejki przed końcem mają zapewniony udział w walce o medale.
Mecz rozpoczął się od punktowego bloku bielszczan na Wytze Kooistrze. To jednak nie wpłynęło negatywnie na Holendra. Wręcz przeciwnie, bo rozkręcał się on z akcji na akcję, a jego dobra gra nie umknęła komisarzowi zawodów, który to właśnie jemu wręczył po spotkaniu statuetkę dla najlepszego zawodnika. To właśnie skuteczny atak Kooistry dał Czarnym prowadzenie 5:3. Chwilę później w pole serwisowe powędrował atakujący BBTS-u Jose Luis Gonzales. Jego mocna zagrywka sprawiała spore problemy radomskim przyjmującym w konsekwencji czego bielszczanie wyszli na prowadzenie (5:7). Tę nieznaczną przewagę utrzymywali do stanu 12:14. Na drugiej przerwie technicznej Czarni mieli już jednak dwa oczka przewagi (16:14), a chwilę później powiększyli ją do czterech (20:16). W końcówce miejscowi utrzymali prowadzenie i po punktowym serwisie Kooistry wygrali partię otwarcia.
W drugiej odsłonie goście prowadzili tylko przez chwilę (9:11). Wyrównana walka w tej partii trwała zaledwie do stanu 12:12. Potem radomianie, podobnie jak w pierwszej odsłonie, odjechali z wynikiem. Po atakach Dirka Westphala i Wytze Kooistry Wojskowi prowadzili już 17:13, a po błędzie własnym bielszczan zapisali na swoje konto drugiego wygranego seta.
Przed rozpoczęciem trzeciej partii okazało się, że kontuzji doznał libero BBTS-u Adam Swaczyna. Zastąpił go Przemysław Czauderna. Nie zmieniło to jednak obrazu gry. W dalszym ciągu stroną dominującą był zespół prowadzony przez trenera Roberta Prygla. Kiedy na tablicy wyników widniał rezultat 19:13 można było pomyśleć, że emocje w tym spotkaniu już się skończyły. Goście jednak zerwali się jeszcze do walki. Udało im się doprowadzić dogonić rywali na jeden punkt (22:21). Przy stanie 24:21 przyjezdni obronili dwie piłki setowe, ale chwilę później swoją zagrywkę w aut posłał atakujący Gonzalez i Czarni cieszyli się z triumfu nad BBTS-em.
Cerrad Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:19, 25:23)
Cerrad Czarni: Neroj, Wachnik, Grzechnik, Kooistra, Westphal, Kaminski, Kowalski (L) oraz Bołądź, Radomski, Kędzierski, Gutkowski
BBTS: Kwasowski, Vlk, Kokociński, Gonzalez, Bućko, Buniak, Swaczyna (L) oraz Czauderna (L), Błoński, Kalembka, Akimenka
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl) / fot. Szymon Wykrota